Obecnie wiele osób dąży do utrzymania w swoim domu doskonałej czystości, graniczącej ze sterylnością. Stosowane są różne detergenty, najczęściej oznaczone jako „zabijają 99,9% zarazków”. Ale po co nam taka czystość i czy jest ona korzystna dla ludzkiego organizmu?
Korzyści z niebezpiecznych drobnoustrojów
Naukowcy z Uniwersytetu w Montrealu udowodnili, że nadmierna dezynfekcja wywołuje choroby alergiczne. Dzieje się tak dlatego, że organizm zostaje pozbawiony zdolności do wytworzenia naturalnej odporności i staje się podatny na działanie każdego mikroorganizmu.
Pożyteczne i szkodliwe mikroorganizmy żyją w każdej przestrzeni życiowej. Od urodzenia dziecko ma kontakt z niewielką ich liczbą, dzięki czemu uczy się z nimi żyć. Im częściej dana osoba ma z nimi kontakt, tym bardziej wzmacnia się jego układ odpornościowy. A jeśli będziesz stale zabijał i wypłukiwał te bakterie, przewód pokarmowy nie będzie miał naturalnej ochrony, ale to właśnie on odpowiada za odporność i obronę organizmu.
Swoją odporność można oczywiście wzmocnić specjalnymi preparatami farmaceutycznymi – w aptekach znajdziesz duży wybór probiotyków. Ale to nie zmieni zbytnio sytuacji. Przecież gdy dom zostanie dokładnie wymyty z mikroorganizmów, powstaje w nim próżnia, która nie jest charakterystyczna dla środowiska naturalnego.
Zamiast drobnoustrojów - grzyby!
Nie wszyscy czyści ludzie wiedzą, że w zdezynfekowanym domu zamiast mikroorganizmów pojawiają się grzyby z rodzaju Aspergillus.Rosną w miejscach najczęściej poddawanych działaniu środków antybakteryjnych: w łazience, toalecie, na drzwiach lodówki, w zlewie kuchennym. Ten drobnoustrój potrafi mutować i przystosowywać się do trucizn.
Około 200 jego zarodników dziennie dostaje się do płuc, ale jeśli układ odpornościowy jest w porządku, będzie w stanie się im oprzeć. Jeśli jednak układ odpornościowy jest upośledzony lub osłabiony, pleśń przedostanie się do organizmu i wywoła choroby alergiczne. Najczęściej u takich pacjentów diagnozuje się alergiczny nieżyt nosa, zapalenie zatok, zapalenie spojówek, astmę i atopowe zapalenie skóry. Drobnoustość ta jest szczególnie niebezpieczna dla osób chorych na białaczkę, w przypadku których istnieje duże prawdopodobieństwo śmierci.
Co robić?
Nikt nie mówi, że musisz mieszkać w niehigienicznych warunkach i sprzątać dom raz na sześć miesięcy. Lekarze ostrzegają jednak, że zbyt częste i dokładne mycie domu nie jest korzystne dla mieszkańców. Naukowcy uważają, że wystarczy zaprzestać prób osiągnięcia sterylności w domu, a podczas sprzątania używać łagodnych, nie dezynfekujących substancji. Miejsca znajdujące się w „strefie ryzyka” wymagają dokładnego oczyszczenia: zasłona w łazience, drzwi w lodówce, gumowa uszczelka w pralce. Należy je wytrzeć do sucha i przetrzeć roztworem octu.
Niemożliwe jest całkowite pozbycie się zarazków, bakterii i pleśni i jest to całkiem normalne. Ale w każdym domu można zachować porządek bez nadmiernej sterylności, wykorzystując w procesie czyszczenia olejki eteryczne – herbaciany, eukaliptusowy, lawendowy. Hamują rozwój mikroorganizmów, ale nie szkodzą zdrowiu mieszkańców.
Wskazane jest również stosowanie naturalnych środków czyszczących zamiast agresywnych syntetycznych. Obecnie wielu producentów oferuje żele i proszki do prania składające się z naturalnych składników. Są bezpieczne dla dróg oddechowych, natomiast w domu nie zabijają bez wyjątku wszystkich zarazków i bakterii, tworząc sterylne środowisko, ale zachowują normalny poziom czystości i ochrony przed patogenami.